Historia
Wojna trzydziestoletnia i prawdziwa historia Szwedzkiego Słupa
Uważa się, że wojna trzydziestoletnia była konfliktem religijnym, w którym udział pośrednio lub bezpośrednio wzięła większość państw Starego Kontynentu. Tak naprawdę głównym pretekstem do wybuchu wojny były różnice ekonomiczne pomiędzy państwami, księstwami, książętami i jak zawsze niepohamowana żądza władzy.
Państwa wchodzące ówcześnie w skład tzw. Rzeszy Niemieckiej tworzyły twór nazywany Świętym Cesarstwem Rzymskim Narodu Niemieckiego. Każdy król, książę, a czasem i arcybiskup państwa wchodzącego w skład Rzeszy miał prawo głosu w wyborach cesarza. Habsburgowie rządzili Niemcami od połowy XV wieku. Przez długie lata dzierżyli stery cesarskie bez słów sprzeciwu. Głównie dlatego, że elektorzy wybierający kajzera byli od Habsburgów zwyczajnie zależni. Źródła mówią, że: Nigdzie w Rzeszy nie było tylu dzierżawców cesarskiej ziemi, co na Śląsku (...). Cesarz rezydujący daleko w Wiedniu, nie miał zwykle żadnego pojęcia, co się na tej ziemi działo.
Sytuacja skomplikowała się po wybuchu reformacji. Habsburgów uważało się za tzw. ultra-katolików i kolejni przedstawiciele tej dynastii wierzyli w to, że są namiestnikami wiary. Metody sprawowania władzy przez Habsburgów zwyczajnie nie podobały się niektórym książętom niemieckim. Zwłaszcza tym, którzy z czasem przeszli na stronę protestantów. Książęta spór teologiczny wykorzystywali do osłabienia zwierzchnictwa cesarskiego. Tak naprawdę religia była tylko pretekstem do wybuchu wojny. Wojny mającej na celu odebranie katolickim Habsburgom ich terytoriów i stworzenie niezależnego od nich nowego cesarstwa. Stronami konfliktu było zatem Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego władane przez Habsburgów i Unia Protestancka, do której dołączyły Dania, Norwegia, Czechy, Szwecja, Niderlandy, Francja, Anglia, Szkocja i Saksonia. Na dobrą sprawę każdy kraj biorący bezpośredni udział w wojnie miał w niej inne interesy. Szwedzi liczyli tylko na łupy, a Saksonii chcieli oderwać się od cesarstwa.