Książka
Książki "W 1945 roku zmieniło się wszystko" ponownie do kupienia
Dotarł już do nas dodruk nowych książek i ponownie trafiły one do sprzedaży.
Większość dodruku jest już zarezerwowana, a w sklepie on-line dostępnych jest kilka tzw. wolnych książek, które może kupić każdy chętny. Zapraszamy do zakupów. Udało się utrzymać cenę z pierwotnej sprzedaży czyli tylko 50zł. Do każdej książki jest dodawana gratis rozkładana mapa A4 prezentująca walki o Racławice Śląskie w marcu 1945 roku.
Książka pt. W 1945 roku zmieniło się wszystko opowiada o tym, co działo się w Racławicach Śląskich przed, w trakcie, po II wojnie światowej. Składa się z prawie 150 stron, w środku mnóstwo starszych i archiwalnych fotografii. Chyba najciekawsze są autentyczne wspomnienia świadków wydarzeń sprzed 70 lat. Np.:
W sobotę 17 marca nikt już nie przyszedł do nas po jedzenie. Wszyscy maszerowali od razu dalej, wystraszeni i biedni. Późnym popołudniem zwolniono nas z obowiązku gotowania obiadów i odesłano do domów. Na ulicy Ritter pełno było żołnierzy i cywilów. Tych drugich ustawiano rzędami po trzy-cztery osoby. Z wozami, zaprzęgami, nawet taczkami i jakimiś bagażami szli oni dalej na zachód. Ludzi było tak dużo, że minęło sporo czasu zanim dotarłam do swojego domu na Kolonii (...)
Popołudniu do naszej piwnicy weszli już Rosjanie. Zabrali nam zegarki. Chcieli więcej i zrobiło się źle, bo nie mieliśmy co im dać. Na schodach do piwnicy ustawiono już nawet karabin maszynowy. Szczęśliwie mój wujek Teodor znał trochę język rosyjski. Nie wiem, co powiedział, ale wiem, że udało mu się przesunąć w czasie nasze ewentualne rozstrzelanie. Rosjanie sobie poszli. Od tego momentu wiele osób nie czuło się już bezpiecznie w naszej piwnicy. Część wróciła do swoich domów - wspomina Gertruda Kampe z domu Nowak.
Serdecznie zapraszamy do zakupów nowej książki w naszym sklepie on-line.
Autor tekstu
Jestem Redaktorem naczelnym i założycielem serwisu Raclawice.NET. Autorem ponad 4 tys. artykułów na tej stronie. Możesz skontaktować się ze mną pisząc na adres:
lub odwiedzając moją stronę domową stadnicki.pl.