Z kart przeszłości
Niesamowite zjawisko i częściowe zniszczenie kościoła
Piorun w lutym to coś bardzo dziwnego, tym bardziej w czasie potężnej śnieżycy. Właśnie od takiego pioruna spaliła się część kościoła zmieniając na zawsze jego wygląd. Pożar był tak ogromny, że częściowo stopił aż cztery dzwony. Płomienie pochłonęły też gospodarstwa na ulicy Głubczyckiej i ulicy Zwycięstwa. Zobacz relację opisującą najdziwniejszy pożar w historii Racławic i tajemnicze zdarzenia z lutego 1846 roku. Artykuł zawiera przetłumaczone oryginalne wspomnienia świadka. Do dziś trudno uwierzyć, że takie coś miało miejsce w naszej miejscowości. W artykule znajdziesz rycinę prezentującą dawną wieżę kościelną.
W ubiegłym tygodniu przedstawiliśmy ciekawy materiał opisujący najstraszniejsze pożary w dziejach Racławic Śląskich. Dziś opiszemy ten pożar, który jest najdziwniejszy, a został w poprzednim artykule tylko wspomniany.
Była sobota, 14 lutego 1846 roku. Data łatwa do zapamiętania, wszak wypadał wtedy dzień świętego Walentego. Około godziny 14:00 działo się coś niesamowitego. Nad miejscowość nadciągnęła ciemna chmura burzowa. Rozpętało się śnieżne piekło.