Kaplica rodziny Cyrusów swoją nazwę wzięła od jej budowniczego, niejakiego Aloisa Cyrusa. Według opowiadań przed II wojną światową wybudował on kaplicę, w której w przyszłości pochowani mieli zostać członkowie jego rodziny: on z żoną oraz ich dzieci. Historia zmieniła te plany i Cyrus wraz z rodziną opuścił Racławice Śląskie zaraz po wojnie. Co się z nim działo później nie wiadomo, ale nazwisko Cyrus pojawia się jako współautor niemieckiej kroniki, czyli spisanych przed i zaktualizowanych po II wojnie światowej, niemieckich dziejów Racławic Śląskich.
Kaplica przypuszczalnie zawsze była pusta. Na jednej z bocznych ścian umieszczono przepiękny witraż św. Alojzego Gonzagi (włoskiego jezuity). Św. Alojzy był patronem Cyrusa, który kaplicę mógł potem poświęcić na cześć zmarłego w XVI wieku jezuity.
Kaplica znajduje się na obecnej ul. Wodnej. Dawniej była częścią jednego z największych we wsi gospodarstw. Podobno to w tym gospodarstwie przed wojną za pomocą jakiejś turbiny (lub czegoś podobnego) Cyrus produkował prąd dla Racławic. Prąd używany był głównie do oświetlania ulic.
Z budowniczym kaplicy związane jest pewne podanie, które ma swoje poparcie w dokumentach. Historycy zastanawiali się na tym, jak to możliwe, aby człowiek wymieniany w dawnych księgach jako osoba bardzo biedna stał się właścicielem tak znaczącego gospodarstwa.
Okazało się, że prawdopodobnie (gdzieś w latach 20. lub 30. XX wieku) wygrał znaczącą sumę pieniędzy (w jakiejś nieznanej grze losowej). Zdobyte pieniądze przeznaczył później na zakup majątku gospodarskiego, a potem pewnie zbudował przepiękną kaplicę.
Alois Cyrus musiał być człowiekiem bogobojnym i głęboko wierzącym.