Dziś: sobota, 23 listopada 2024r. Więcej

Dziennik internetowy Racławic Śląskich wpisany do rejestru czasopism. Dostarczamy Wam sprawdzonych i ciekawych informacji już od 2005 roku.

Najważniejsze


Bądźmy w kontakcie

220 lat temu odbudowali swój kościół

Około 300 lat temu do racławickiej świątyni ściągały tłumy pielgrzymów, by pomodlić się przed łaskami słynącym obrazem Matki Boskiej Pocieszycielki. W związku z rosnącą liczbą wiernych postanowiono rozbudować miejscowy kościół. W dzień po poświęceniu nowej kaplicy świątynia runęła. Dokładnie 220 lat temu udało się ją odbudować.

Kronika wskazuje jako czas założenia kościoła w Racławicach na drugą połowę XIV wieku w okresie panowania księcia Władysława Opolczyka. W 1371 roku o istnieniu świątyni poświadczył proboszcz wiejski Johannes. Racławicki kościół pierwotnie poświęcony był świętej Katarzynie oraz świętej Barbarze.

W 1559 roku posiadłość Głogówek (Oberglogau) w zastaw otrzymała katolicka rodzina Oppersdorffów. W tym czasie w wyniku rozprzestrzeniającej się reformacji w Racławicach pozostało jedynie pięć katolickich rodzin. Mimo to do miejscowości skierowano księdza katolickiego, któremu ludność protestancka nie raz zgotowała wiele problemów. Doszło nawet do konfliktu między katolikami, a protestantami o wyłączność korzystania z miejscowego kościoła. Spór trwał kilkanaście lat i dotarł do wielu wysoko postawionych urzędników, którzy zdecydowali o ostatecznym przekazaniu świątyni katolikom. Ówczesny ewangelicki pastor wykorzystał analfabetyzm rolników i negatywną dla protestantów decyzję przetłumaczył katolikom błędnie. Mówił, że odtąd racławicki kościół należy się ewangelikom i tak już zostanie na zawsze. Spór narodził się na nowo, ale po kilku latach kościół już ostateczne powrócił do katolików.

Obraz: 22lattemuodbudowalikosciol2.jpg

Matka Boska z Dzieciątkiem Jezus na pocztówce wykonanej tuż przed wybuchem II wojny światowej

Decyzją hrabiego Franciszka von Oppersdorffa z 1661 roku probostwo w Racławicach objął Bartłomiej Jan Maliska. Młody proboszcz pochodzący z Kochanowic koło Lublińca. Ówczesny wizytator opisał księdza jako osobę niezwykle mądrą z pożytkiem używającą kazań, dbającą o to, by władza hrabiego nie ingerowała zbytnio w stosunki kościelne mieszkańców. W tym czasie racławicki kościół był murowany, dobrze wyposażony w sprzęty i księgi liturgiczne. Rolę kościelnych sprawowali Piotr Fuchs i Jerzy Arlett. Niedaleko świątyni znajdowała się szkoła przykościelna. Kiedy młody kapłan opuszczał Racławice i udawał się na parafię w Koźlu we wsi nie było już ani jednego protestanta.

Pod koniec XVII wieku kościół posiadał trzy ołtarze. Ołtarz główny z balaskami poświęcony był Najświętszej Maryi Pannie, a dwa ołtarze boczne Świętej Annie oraz Świętemu Florianowi. Rolę proboszcza sprawował ks. Jan Meissner i to prawdopodobnie on w 1697 roku jako pierwszy wpisał do kroniki wzmiankę dotyczącą obrazu Matki Boskiej z Dzieciątkiem Jezus nazywanego wtedy Matką Boską Pocieszycielką (obecnie Matka Boska Racławicka). Zapisano, że od niepamiętnych czasów malunek nieznanego artysty znajduje się w miejscowym kościele przy ołtarzu głównym. Świadectwo mieszkańca Racławic, niejakiego Jana Barndta opisuje najazd szwedzki i próbę kradzieży obrazu, ale ten ?z woli Bożej i gorliwości katolików został uratowany?

Z początkiem XVIII wieku notowano rosnący publiczny kult racławickiego obrazu. Ksiądz Meissner sceptycznie podchodził do wielu spraw i doprowadził do powołania komisji mającej zbadać cudowne wydarzenia zgłaszane przez wiernych. Do Racławic ściągali pielgrzymi z różnych stron. Twierdzili oni, iż w śnie widzieli nieznany wcześniej obraz i słyszeli nakaz, że w niebezpieczeństwie mają się udać do Maryi Pocieszycielki. Pielgrzymi pozostawiali w Racławicach coraz to więcej drogocennych wot, a sam proboszcz z czasem wyzbył się uprzedzeń i przekonał do rosnącego kultu. W grudniu 1709 roku włamano się do racławickiej świątyni i skradziono najcenniejsze dary złożone przez pielgrzymów. Złodziei nigdy nie odnaleziono. Pozostała niewielka część miej wartościowych rzeczy.

W 1742 roku proboszczem parafii został Antoni Scharke. Okres jego pracy przypadał na czas wojen śląskich. Również przez Racławice przechodziły walki i fale zniszczeń. Równocześnie nasiliły się pielgrzymki do miejscowej świątyni. Proboszcz wiosną 1758 roku podjął odważną decyzję i postanowił rozbudować kościół dobudowując nową kaplicę. Poświęcenie kaplicy odbyło się w święto Nawiedzenia NMP.

Następnej nocy z 2 na 3 czerwca mieszkańców obudził potężny huk. Ich oczom ukazał się straszny widok. Oto w tumanach kurzu waliła się świątynia i nowa kaplica. Ocalał tylko ołtarz główny z łaskami słynącym obrazem oraz prawdopodobnie fragment wieży kościelnej. Komisja badająca przyczyny wypadku doszła do wniosku, że winą za zwalenie się świątyni był pośpiech w pracach budowlanych i wiele niedopatrzeń. Matce Bożej dziękowano, że do tragedii doszło nocą, a nie za dnia kiedy to w świątyni przebywały rzesze wiernych.

Mieszkańcy byli załamani. Stracili ukochaną świątynię, a kasa kościelna świeciła pustkami. Z racji trwającej wojny śląskiej na pomoc ze strony władzy nie można było liczyć. Mimo to zapadła natychmiastowa decyzja o odbudowie kościoła. Zbierano gruz, walono resztę nadwątlonych murów. Powstała tymczasowa świątynia o łukowym, drewnianym sklepieniu dachu. Zebrano potrzebne fundusze, by do tymczasowego kościoła zakupić nowe ławki, drzwi, okna i ambonę. Naprawiono ograny i przeprowadzono remont jednego z bocznych ołtarzy. Potrzebne pieniądze pochodziły od dobrowolnych datków parafian. Z kasy kościelnej musiano później wyłożyć pewną sumę pieniędzy na zapłacenie kary kontrybucyjnej. Postanowiono sprzedać zgromadzone wota, by w ten sposób zgromadzić część finansów potrzebnych na podatki i odbudowę kościoła. Mimo sprzedaży pokaźnej ilości skarbów zdołano zebrać niewielką sumę pieniędzy. Nagła śmierć wybawiła księdza Scharke z kłopotów i problemów związanych z odbudową świątyni.

Kolejny proboszcz ksiądz Antoni Haucke kontynuował rozpoczęte prace. Udało się naprawić zegar słoneczny znajdujący się na kościelnej wieży oraz odbudować cmentarne mury. Skontaktowano się z słynnym mistrzem murarskim Klementem, któremu powierzono opracowanie projektu nowego kościoła i poproszono o wycenę kosztów. Dokumenty złożono w Urzędzie Królewskim, ale uzyskanie potrzebnych zezwoleń trwało kilka lat. Proboszczowi udało się dokonać w tym czasie rzeczy niezwykłej. Za jego sprawą w 1772 roku otrzymano zgodę na przeprowadzenie państwowej kolekty (zbieranej w całym kraju) przeznaczonej na rzecz odbudowy racławickiej świątyni. Zbieranie kolekty trwało cztery lata. Jej efektu ksiądz Haucke już nie dożył. Jego następcą mianowano księdza Ulricha. Był to kapłan o słabej odporności psychicznej i szybko zrezygnował z miejscowej parafii.

Obraz: 22lattemuodbudowalikosciol1.jpg

Racławicki kościół w stulecie odbudowy, fotografia wykonana na początku XX wieku, na uwagę zwracają zegary umieszczone na kościelnej wieży

W 1781 roku proboszczem mianowano Franciszka Willmann`a. Jako dobry zarządca i gospodarz szybko przystąpił do odbudowy kościoła. Większość prac wykonywali miejscowi gospodarze. Przy budowie udział brali również mieszkańcy okolicy: Wierzchu, Olbrachcic, Białej, Mochowa, Oraczy, Szonowa i Klisina. Robotami kierował Karol Titz.

W kronice parafialnej zachowały się wpisy ówczesnego proboszcza dotyczące wszystkich pracujących: ich wiary i zaangażowania mimo innej, ciężkiej pracy w czasie żniw. Zatrudnieni murarze i ich pomocnicy otrzymywali wynagrodzenie. Średnio wynosiło ono od kilu do kilkunastu groszy.

Na kilka miesięcy przed zakończeniem prac na placu budowy doszło do wypadku. Z rusztowania spadło dwóch murarzy. Doznali ciężkich obrażeń głowy, nóg i rąk. Mimo to prace nadal bardzo szybko posuwały się do przodu.

Na początku grudnia 1789 roku obiekt był gotowy w stanie surowym. Uroczystość poświęcenia kościoła odbyła się w dniu 8 grudnia. Koszta budowy wyniosły 1611 talarów, 29 groszy i 9 fenigów. Po poświęceniu obiektu zaczęto zakupywać potrzebne wyposażenie. Jeśli nie popełniono błędów przy spisywani kwot na wyposażenie potężnego jak na ówczesne czasy kościoła wydano więcej pieniędzy niżeli na jego odbudowę. W kościele pojawiły się między innymi pochodzące z 1799 roku obrazy drogi krzyżowej.

Budowniczy kościoła, ksiądz Franciszek Willmmann zmarł 1 września 1810 roku przeżywszy 79 lat. Został pochowany w krypcie pod prezbiterium. Jego następca, ksiądz Franciszek Raabe zajął się naprawą organów, a w 1824 roku wybudował obecny budynek plebani.

W 1846 roku doszło do niezwykłego zdarzenia. W czasie lutowej zamieci śnieżnej od uderzenia pioruna zapaliła się wieża kościelna z charakterystycznym baniastym hełmem. W jej miejsce powstała znajdująca się do dziś na szczycie wieży piramida.

Od czasu odbudowy racławickiego kościoła mija dziś dokładnie 220 lat. Dopiero będąc wewnątrz tej jakże pięknej świątyni doceniamy jej ogrom i pracę wykonaną przez XVIII-wiecznych budowniczych. Obecnie jest to jeden z największych i najładniejszych kościołów w naszej okolicy, a Matka Boska Pocieszycielka tak samo jak przez trzystu laty spoglądając ze szczytu "szkolnego wzgórza" czuwa nad mieszkańcami Racławic.

Stanisław Stadnicki
Autor tekstu

Stanisław Stadnicki

Jestem Redaktorem naczelnym i założycielem serwisu Raclawice.NET. Autorem ponad 4 tys. artykułów na tej stronie. Możesz skontaktować się ze mną pisząc na adres: lub odwiedzając moją stronę domową stadnicki.pl.

Powrót do listy

Raclawice.NET

Raclawice.NET