Historia
Tej siły nie można było zatrzymać, zginął jeden kolejarz
W nocy z 10 na 11 maja 1963 roku, planowo 10 minut po północy, do Głogówka od strony Kędzierzyna miał dojechać pociąg towarowy. Tak też się stało. Dyżurny ruchu stacji Głogówek był jednak w tym czasie zajęty ruchem kolejowym na terenie stacji i na semaforze wjazdowym od strony Kędzierzyna nadal był ustawiony sygnał stój.
Oznaczało to, że jadący z tego kierunku pociąg towarowy musiał się bezwzględnie zatrzymać przed tym semaforem i nie miał prawa wjeżdżać na teren stacji. W tamtych czasach panowała zasada, że w miarę możliwości należy ustawić dla jadących pociągów towarowych tzw. wolną drogę, czyli nie zatrzymywać ich na stacjach i przed stacjami. Wszystko po to, aby np. złodzieje nie skradli cennych ładunków wiezionych w wagonach.
Maszynista pociągu towarowego, który prowadziła duża lokomotywa parowa Ty2-1330, był pewny, że przez stację Głogówek przejedzie bez przeszkód. Nie spodziewał się znaku stój na semaforze wjazdowym. Kiedy zauważył nakaz zatrzymania się przed stacją, uruchomił tzw. nagłe hamowanie.