Przed wczoraj nasi strażacy wyjeżdżali cztery razy do gaszenia pożaru trawy, a wczoraj jeden raz.
To już staje się plagą. Trudno już znaleźć miejsce na skarpie kolejowej czy w okolicy rzeki, które nie zostało spalone. Kto i po co wypala trawę w tych miejscach? Tego nie wiadomo, ale co chwilę słychać odgłos syreny alarmowej i sygnał wozu strażackiego ruszającego do akcji.
Tekst przeniesiony do archiwum
Obecnie każdy tekst starszy niż 14 dni jest przenoszony do archiwum i nie można go już przeczytać. Zaglądaj na naszą stronę możliwie najczęściej, aby nie przegapić ciekawych informacji.