Piłka Nożna
Racłavia wreszcie wygrała
- Staszek
- 2006.09.25 godz.: 13:01
- Liczba słów ok.: 625
Ostatnie tygodnie dla "Racłavi" nie były udane. Drużyna przegrała cztery mecze pod rząd, spadła z pozycji wicelidera do drugiej połówki tabeli i straciła wielu kibiców, którzy już tak chętnie nie przychodzą na mecze. Po serii spotkań z czołowymi zespołami przyszła kolej na zmierzenie się z "średniakami" tej klasy rozgrywek. Do Racławic przejechała drużyna z Dzierżysławia, która w ostatnim czasie swoją grą nie zachwycała.
Ostatnie tygodnie dla "Racłavi" nie były udane. Drużyna przegrała cztery mecze pod rząd, spadła z pozycji wicelidera do drugiej połówki tabeli i straciła wielu kibiców, którzy już tak chętnie nie przychodzą na mecze. Po serii spotkań z czołowymi zespołami przyszła kolej na zmierzenie się z "średniakami" tej klasy rozgrywek. Do Racławic przejechała drużyna z Dzierżysławia, która w ostatnim czasie swoją grą nie zachwycała.
"Racłavia" po raz pierwszy w tym sezonie zagrała w strojach koloru żółtego. Jak się później okazało nie była to jedyna zmiana jaką piłkarze uraczyli nielicznie zgromadzonych na trybunach kibiców. Zespół z Racławic wreszcie pokazał grę, którą chciało się oglądać. To gospodarze od pierwszych minut ruszyli do ataku i już na początku meczu objęli prowadzenie. W 3 minucie gry po dobrze wykonanym rzucie rożnym piłkę do bramki strzałem głową z 2 metrów skierował kapitan "Racłavi" Ł. Jegierczyk. Później jeszcze wiele razy drużyna z Racławic groźnie atakowała. Gra tej ekipy mogła się podobać: wymienność pozycji, kilka krzyżowych podań, spora liczba ciekawych akcji i przede wszystkim duża ilość strzałów na bramkę przeciwnika. Goście w tej części gry byli tylko tłem dla dobrze grających zawodników z Racławic. W całej pierwszej połowie udało im się tylko raz groźnie strzelić na bramkę. Uderzenie z około 30 metrów sparował nad bramką bramkarz "Racłavi" T. Roskosz.