Autor: Krzysztof Strauchmann - Nowa Trybuna Opolska - 20.07.2009 Nr wydania: 961/2009 / Aktualności

Uratujemy tą linię!
Ponad 30 zwolenników turystyki kolejowej karczowało w sobotę zarośnięte, opuszczone torowisko od Racławic do Ściborzyc.
Torów nawet nie widać, zarosły gęstą trawą i krzakami. Gałęzie biją po ramionach, krzaki głogu, akacje drą koszule. To prawdziwa dżungla, z której wyłaniają się potężne kamienne mosty i wiadukty. Po 9-kilometrach zjawiamy się na 20-metrowym nasypie nad Osobłogą. Prawdopodobnie jednym z najwyższych w Polsce. Z dala już widać Racławice. - za dwa miesiące organizujemy tu kolejny festyn Koleją po pograniczu - mówi inicjator akcji sprzątania torów Stanisław Stadnicki z