Historia
Legenda o zatopionym w Racławicach woźnicy
Wiele legend i podań przetrwało z dawnych czasów do lat obecnych. Jedną z nich prezentuję w tym artykule. Dotyczy ona rzekomo autentycznego zdarzenia i związana jest z pewnym grzesznym woźnicą, który w drodze z Racławic do Klisina znalazł kres swoich dni. To w jaki sposób zginął nastraja do myślenia i zadumy, a jednocześnie szokuje. Co więcej: pamiętajmy, że w każdej legendzie jest odrobina prawdy.
Dawniej droga z Racławic do Klisina przecinała tereny bagniste położone w pobliżu Osobłogi. Droga ta była traktowana przez miejscową ludność jako odgałęzienie głównej szosy prowadzącej z Prudnika do Głogówka. Droga prowadziła w pobliżu leśnego stoku klisińskiego (górki). Przed wieloma laty kupcy jechali tędy wraz z swoimi zaprzęgami. Najtrudniej było się przeprawić przez znane, bagniste miejsce w sąsiedztwie klisińskiej górki (niem. Nazwa ludowa zapisana w kronice to Gläsenberg). Przed wojną stała u podnóża tej góry fabryka przerobu kartofli - po wojnie tak zwana "olejarnia".
Tekst przeniesiony do archiwum
Wszystkie aktualności starsze niż 365 dni, są automatycznie przenoszone do archiwum i nie można ich przeczytać na stronie.