Wczoraj na ul. Głubczyckiej miała miejsce nietypowa akcja racławickich strażaków. Dwa dni wcześniej na jedno z drzew wszedł kot i nie potrafił zejść.
- Najprościej mówią kot nie chciał w żaden sposób współpracować, bał się - wyjaśnia Szymon Adamów z OSP Racławice Śląskie. - Strażak wchodzący na górę po futrzaka był w pełni asekurowany przez szelki stosowane podczas działań wysokościowych. - Kot znajdował się na wysokości 7 metrów. - Po kilku minutach udało się zwierzę zachęcić kawałkiem mięsa i kociak przyszedł do ratownika.
Tekst przeniesiony do archiwum
Obecnie każdy tekst starszy niż 14 dni jest przenoszony do archiwum i nie można go już przeczytać. Zaglądaj na naszą stronę możliwie najczęściej, aby nie przegapić ciekawych informacji.