Ręce same składają się do braw. Racławia w meczu z drużyną LZS Piątkowice pokazała grę, jakiej nie powstydziłaby się żadna drużyna. Co ciekawe nasz zespół pojechał do Mańkowic, gdzie rozegrane zostało spotkanie osłabiony kadrowo.
Trudno było wierzyć po dwóch wcześniejszych niewypałach, że w meczu wyjazdowym Racławia zdobędzie punkty. Przed meczem ekipa przyjezdnych, na którą składało się około 20 zawodników prezentowała się groźnie. Na szczęście były to przed meczowe obawy.
Pierwsze 10 minut meczu to typowa nerwówka. Dużo wymian w środkowej strefie boiska i walki. W 11 minucie wolny dla Racławi z lewego narożnika pola karnego. Zaskakujące rozegranie, piłkę otrzymuje Daniel Rychlewicz i strzałem po ziemi otwiera wynik spotkania.