Wypadek
Wypadek na torach
Wczoraj w nocy, to jest 12 grudnia o godzinie 23:08 szynobus jadący z Kędzierzyna Koźla do Nysy uderzył w pozostawiony na torach samochód marki Audi. Do zdarzenia doszło, gdy szynobus opuszczał teren stacji w Racławicach Śląskich. Auto spadło z wiaduktu znajdującego się nad torami przy wyjeździe w stronę Prudnika. Kierowca jadący od strony Laskowic uderzył w barierki mostu i auto spadło na tory. To cud, że nikomu nic się nie stało.
Wczoraj w nocy, to jest 12 grudnia o godzinie 23:08 szynobus jadący z Kędzierzyna Koźla do Nysy uderzył w pozostawiony na torach samochód marki Audi. Do zdarzenia doszło, gdy szynobus opuszczał teren stacji w Racławicach Śląskich. Auto spadło z wiaduktu znajdującego się nad torami przy wyjeździe w stronę Prudnika. Kierowca jadący od strony Laskowic uderzył w barierki mostu i auto spadło na tory. To cud, że nikomu nic się nie stało.
W chwili, gdy szynobus uderzył w samochód kierowcy nie było w środku. Przypuszczalnie zbiegł z miejsca zdarzenia. Policja powiadomiona o całym zdarzeniu szybko ustaliła kto jest właścicielem pojazdu jednak nie zastała go w domu! Ciekawe dlaczego kierowca nie pobiegł na stację i nie powiadomił o całym wypadku? Wtedy szynobus na pewno nie zostałby odprawiony w dalszą drogę. Tak sprawcy wypadku przyjdzie odpowiedzieć przed sądem za stworzenie zagrożenia.