Wypadek
Chciał skoczyć jak Małysz, wylądował w szpitalu
Fatalnie dla jednego z uczniów naszej podstawówki zakończyły się ferie zimowe. Skacząc z prowizorycznie przygotowanej skoczni narciarskiej wylądował w szpitalu z skręconą nogą.
Zima wróciła do nas na sam koniec ferii zimowych. Śniegu napadało bardzo dużo w związku z czym grupa dzieci wybudowała (usypała) w pobliżu kościoła prowizoryczną skocznię narciarską. Warunki do uprawiania tego sportu były według młodych budowniczych idealne. Zjazd stanowiło duże wzniesienie, a skocznię wysypany i uklepany śnieg. Teoretycznie odważni mogli oddać skoki na odległości 3-4 metrów.
Zapomniano jednak, iż obiekt powstał przy drodze wojewódzkiej! W prawdzie nie na samej drodze, ale na uboczu. Nie przeszkodziło to jednak pewnej osobie zjechać tuż pod jadący samochód. Szczęśliwie kierowca w ostatniej chwili zahamował. Takie nieprzemyślane wybryki nie mogły skończyć się dobrze.