Prawie całe sołectwo nie ma prądu. My też nie mieliśmy dostępu do serwera i jakiś czas nie mogliśmy publikować nowych informacji. Działamy z innego miejsca niż siedziba. Prawdopodobnie dostawy energii mają być przywrócone dziś około godziny 12:00 (o godzinie 12:15 przywrócono prąd dla części mieszkańców).

Obecnie poziom rzeki Osobłogi w Racławicach Śląskich wynosi 400 centymetrów. Wczoraj padł historyczny rekord, z pomocą lornetki odczytałem 453 centymetry (może było więcej, dojście do wodowskazu przy stanie 430 nie jest możliwe).

- Zobacz tutaj - mówi jeden z mieszkańców ul. Głubczyckiej. - Mój parter jest położony wysoko, po schodach wchodziłeś, a patrz, woda wlała się do pokoju na 40 centymetrów. - Zobacz, wszystkie rzeczy daliśmy do góry na krzesła, a i tak je zalało. - To był moment, straszny huk i zaczęło nas zalewać. Dłuższa rozmowa nie jest możliwa, ludzie, co zrozumiałe, zaraz zaczynają płakać.

Jeden z mieszkańców pokazuje miejsce, do którego momentalnie wdarła się woda.

- Tego nie można porównywać do 1997 roku - mówi kolejna osoba. - Pamiętam powódź z 1997 roku, ponieważ byłem wtedy nastolatkiem. - Teraz wody jest dużo więcej. - Kiedy zerwało wał w chwilę woda wlała się nam do domu.

Ul. Głubczycka dzisiaj rano, jak woda opadła już o pół metra

Na pewno zniszczona (zmyta) jest droga wojewódzka do Klisina. Od Racławic nie ma tam szans dojść i dojechać. Stanie się to wykonalne jak Osobłoga opadnie jeszcze jakieś 30-40 centymetrów. Z racji braku prądu nie mogę tam też dolecieć dronem i wykonać zdjęć.

Wczoraj (niedziela) po godzinie 8 rano wylała Prega. Uderzenie z drugiej strony przyjęło centrum wsi. Strażacy i mieszkańcy ekspresowo ustawiali worki ratując położone tam gospodarstwa.

Prega wylała po godzinie 8 rano zalewając centrum wsi

Po godzinie 11 (wczoraj) zerwał się wał na Kolonii. Woda przelewała się przez niego nawet w miejscach, gdzie na górze ułożono worki. Momentalnie ogłoszono ewakuację dla domów położonych blisko rzeki. Część osób szybko spakowała podstawowe rzeczy i uciekała do rodziny mieszkającej wyżej. To był przerażający widok.

Wszystko działo się ekspresowo. Kiedy w dronie jeszcze była naładowana bateria chciałem wykonać zdjęcia zalewanego wału. Zobaczyłem pod nogi i miałem zalewane buty, a chwilę wcześniej, kiedy dron startował, to miejsce było suche.

Po zerwaniu wału ulica Ogrodowa w kilkanaście minut była zalana na wysokość 40 centymetrów. Strażacy i mieszkańcy ekspresowo ustawiali tam worki.

Woda wdziera się na u. Ogrodową

- Znasz mój dom, patrz, tam wchodzi się po schodach, ja miałem niewiele wody - mówi jeden z mieszkańców ul. Ogrodowej. - Ale patrz tutaj, oni nie mieli tyle szczęścia, tam w pokoju był ponad metr wody.

Fatalna sytuacja była także na ul. Konopnickiej. Strażacy z Prudnika brodząc poniżej pasa w wodzie pukali do okien i mówili tym, którzy jeszcze byli w domach, aby czym prędzej się ewakuowali. Druhowie z Racławic i mieszkańcy w tym czasie wbiegali na podwórka wyżej położonych domów i ustawiali zapory z worków.

- W 1997 roku woda była na ulicy, ale nie w domu - relacjonuje jedna z mieszkanek ul. Konopnickiej. - A teraz Osobłoga zalała całe podwórko.

Akcja ratunkowa na ul. Konopnickiej.

Warto podkreślić ogromną pomoc i wsparcie ze strony mieszkańców, którzy jak mogli wspierali przemęczonych już przecież strażaków. Na rampie kolejowej mnóstwo ludzi zebrało się, by ładować piasek do worków i rozwozić je do zagrożonych posesji.

- Zobaczyłam kilku młodych chłopców, którzy aż palili się do pracy - mówi jedna z mieszkanek wsi. - Pytam jednego z nich, a skąd Wy jesteście, a on odpowiada, że z Warszawy.

Zdjęcia z drona obrazują to, jak wielka woda dotarła do Racławic Śląskich