Również zgodnie z przewidywaniami na razie padało raczej słabo i tak będzie przez najbliższą dobę, ale od piątku popołudniu zrobi się już niebezpiecznie, a najgorzej ma być w nocy z piątku na sobotę oraz z soboty na niedzielę.

Jest zatem czas, aby jak najlepiej przygotować się na ew. tzw. błyskawiczne powodzie czy wylanie rzeki. Przede wszystkim trzeba słuchać i respektować komunikatów władz oraz służb porządkowo-ratowniczych (m.in. policji czy strażaków). Na bieżąco monitorować rozwój sytuacji śledząc informacje w radiu, tv oraz Internecie.

Osoby, które mieszkają na terenach zagrożonych np. wylaniem rzeki, mają czas, aby np. schować/przenieść sprzęt elektryczny/elektroniczny na wyższe kondygnacje. Przygotować sobie odzież, latarki, zadbać o to, aby telefon był w pełni naładowany. Zaplanować ewentualną ewakuację (np. to, gdzie schronią się dzieci). Zainteresować się sytuacją osób, starszych, zwłaszcza tych, które są samotne.

Przez to, że mamy (niestety) ogromne doświadczenie związane z powodziami i dzięki temu, że tym razem na kilka dni wcześniej można się przygotować, sytuacja jest inna. Jest czas na zabezpieczenie się. Lepiej się zorganizować już teraz i aby nie doszło do powodzi, niż zbagatelizować zagrożenie i opłakiwać później skutki wylania rzeki.

Oczywiście nie można powiedzieć, jak sytuacja rozwinie się w Racławicach. W tej chwili poziom rzeki Osobłogi wynosi około 188 centymetrów i jest tylko trochę wyższy niż średnie stany dla tej pory roku. Jednak pamiętajmy o tym, że intensywne deszcze dopiero nadejdą. Niektórzy twierdzą, że w 2-3 dni spadnie tyle opadów, ile w ciągu kilku miesięcy! Pamiętajmy też o tym, że to co spadnie w rejonie np. Sudetów Wschodnich, to w większości spłynie też do nas.

Pamiętajmy też starą, ale jakże sprawdzoną maksymę głoszoną przez naszych dziadów: ze wszystkich żywiołów woda jest najgorsza. Wody ani nie zatrzymasz, a często nawet nie masz czasu, aby przed nią uciec.